Życiowo

Już niedługo

Kłębek wełny oraz kolorowe szydełka

Pełna obaw, ale takie zawsze są początki. Z lekką tremą, choć i tak mniejszą, niż kiedyś. Podejmuję wyzwanie. Rzuciłam je sama sobie, a takie są najtrudniejsze, bo i oczekiwania największe.

Nie będzie jednak na to lepszego czasu, bo każde “od jutra”, “od poniedziałku”, “od pierwszego” oddala od celu.

Będzie nieperfekcyjnie i z błędami, ale takie jest życie. Początki zawsze są trudne, ale to że się nie poddajemy i dążymy do osiągnięcia mistrzostwa, choć mistrzem możemy nigdy nie zostać, czyli nas silnymi.

Na zdjęciu poniżej mój pierwszy szydełkowy “coś”. Zrobiony jakieś pięć lat temu. Miał być to prostokąt, co wyszło sam widzisz.

Jakiś czas temu wstydziłabym się to pokazać. Teraz jestem dumna, że od małego “cosia” zaczęły powstawać inne “cosie”, a każdy kolejny ładniejszy (na razie musisz uwierzyć mi na słowo).

Co tu się będzie wyprawiać? Plan jest, niestety mam tendencję do zmieniania planów w trakcie (czego w większości nie uważam za wadę), więc bez szczegółów, żeby Cię później nie rozczarować.

Na pewno będzie dużo szydełkowania i pokrewnych mu dziedzin. Nie zabraknie litrów kawy. Pojawią się też inne dziedziny, które mnie fascynują i w których się odnajduję. W niektórych mam jakieś doświadczenia, niektóre poznaję i czuję się jak dziecko stawiające pierwsze kroki. Ale cóż mam powiedzieć, chyba tylko cytując klasyka “jestem kobietą pracującą, żadnej pracy się nie boję”. Będzie więc prawdopodobnie trochę o książkach, szczypta wiadomości z domowej kuchni, gdzie iść żeby dobrze zjeść (zupełnie nieobiektywnie), gdzie pojechać, żeby odetchnąć, trochę brushletteringu i kilka akwarelowych barwnych plamek. Jednym zdaniem: to, co mnie inspiruje i sprawia mi przyjemność. Postaram się, żeby i u Ciebie wywołały uśmiech.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.