Bardzo lubię “spektakularne” metody parzenia kawy. Takie wiesz, tu się przelewa, tam wylewa, tu coś bąbelkuje, a tu jeszcze syczy do kompletu. Taka ze mnie kawowa sroka (świecidełka też lubię). Jednak w swojej zwykłej codzienności najlepiej sprawdzają się proste rozwiązania. Dlatego często popołudniowa kawa wskakuje kawa z dripa. Bo jednak chwila czasu i zatrzymania jest potrzebna, ale z drugiej strony potrzebne elementy są dość proste do zdobycia.
Kawa z dripa – czyli jaka?
Drip to “każde urządzenie, które wykorzystuje filtry i przelewanie wody przez zmielone ziarna, aby zaparzyć kawę” (cytat za artykułem “Drip V60. Alternatywnie tego Ci trzeba!”). Przeglądając ofertę różnych dripów można dostać kolorowego zawrotu głowy. Różnorodność kolorów, kształtów i materiałów, z których zostały wykonane powala. Swoją drogą to całkiem dobry dział na szukanie prezentów dla kawoholików.
Ja używam prostego ceramicznego dripa, którego prawdopodobnie kiedyś podprowadziłam siostrze. Chyba nie zauważyła, bo nadal nie poprosiła o zwrot.
Co będzie Ci potrzebne?
Tak jak z wieloma rzeczami, jeżeli zaczniemy za dużo myśleć to okaże się, że potrzebujemy miliona akcesoriów. Chciałabym jednak uprościć tą listę do minimum.
Przygotuj:
– drip (wybierz ulubiony lub po prostu na początek najtańszy – ceny zaczynają się już od kilkunastu złotych),
– papierowy filtr,
– ulubioną kawę (najlepiej taką, która jest przeznaczona do przelewowych metod parzenia) i młynek lub zmieloną kawę,
– wodę w temperaturze ok 90 stopni,
– dzbanka, serwera lub ulubionego kubka lub filiżanki.
Krok po kroku
Krok 1
Odmierz odpowiednią ilość wybranej przez siebie kawy. Przyjmuje się, że w tej metodzie optymalna ilość to 6 g kawy na 100 ml wody. Jeżeli nie masz tak czułej wagi to w przybliżeniu 1 łyżka kawy to ok 6-7 g.
Kawę mielimy dość grubo.
Krok 2
Driper ustawiamy na dzbanku, kubku lub serwerze i wkładamy filtr. Przelewamy go gorącą wodą, co powoduje usunięcie ewentualnych osadów z filtra. Dodatkowo gorąca woda podgrzewa nam naczynie, do którego za chwilę będzie skapywać kawa.
Po chwili wylewamy wodę.
Krok 3
Wsypujemy do filtra zmieloną wcześniej kawę i zaczynamy zalewanie wodą.
Większość kawowych przepisów mówi w tym miejscu o postawieniu całości na wadze, najlepiej takiej z sekundnikiem, żeby wiedzieć ile dokładnie wody się wlewa i jaki jest czas zaparzania. Ja takiego cudu techniki nie posiadam (jeszcze 😉 ), dlatego odmierzam odpowiednią ilość wody w temperaturze około 90 stopni w dzbanku z podziałką (takiej miarce kuchennej).
Krok 4
Wody nie wlewamy w całości. Na początku wlewamy około 50 ml, tak aby cała kawa była zamoczona i czekamy ok 30 sekund. Po tym czasie dolewamy kolejną porcję kawy i czekamy około 20-30 sekund. Dolewamy wodę porcjami, dopóki nie wykorzystamy całości.
Czas od początku parzenia powinien wynosić około 4 minut. W czasie parzenia, dla lepszego rozprowadzenia kawy można ją przemieszać szpatułką.
Tym sposobem pyszna kawa gotowa. A żeby umilić sobie czas już przed jej wypiciem proponuję podczas jej przygotowania nie robić nic innego, tylko skupić się na procesie. Pozachwycać się skapującymi kroplami kawy i unoszącym się aromatem.
Ku końcowi
Mam nadzieję, że domowa instrukcja obsługi przyda Ci się w parzeniu kawy. Jeżeli kawa z dripa Cię nie przekonuje, to może bardziej do Ciebie będzie pasować kawa z włoskim temperamentem, czyli kawa z kawiarki. Bardzo chętnie przeczytam o Twoich kawowych przygodach.